Planeta dla każdego – obce światy
Fajnie jest być pionierem
Pierwsza próba rejestracji obcego świata w ramach projektu Planeta dla każdego została podjęta 20 stycznia 2009. To była wielka niewiadoma. Nikt tego wcześniej nie robił. Szlak przecierany był z marszu. Historię tej nocy możecie prześledzić w wątku na astro-forum.org, gdzie powstało coś w rodzaju relacji na żywo :) - link
Sukces już przy pierwszej próbie zaskoczył chyba wszystkich… łącznie ze mną. Ta niepozorna, lekko zaburzona linia z kropek to pierwszy amatorski tranzyt egzoplanety zarejestrowany w Polsce.
Potwierdzenie zarejestrowana ingresu tranzytującej XO-2b przez kKamila Zlokiewicza z CAMK oraz od zawansowanych obserwatorów z Portugalii, niecałe dwie doby od chwili uzyskania tego materiału było naprawdę wyjątkowym doznaniem… Kolejne zarejestrowane tranzyty były już tylko przypieczętowaniem faktu. Można, małym sprzętem i z amatorską wiedzą.
Na drugi ogień (2 marzec 2009) trafiła XO-3b, To masywny, większy od Jowisza gorący gazowy gigant na ciasnej orbicie.
Ciągle jednak niestabilne warunki atmosferyczne nie pozwalały mi na zarejestrowanie pełnego zjawiska. Udało się to dopiero 22 kwietnia podczas tranzytu planety TrES-3b, kolejnego gorącego Jowisza, nieco masywniejszego od swojego imiennika. Wyniki projektu Planeta dla każdego, zaczęły zasilać międzynarodowe bazy danych. Najpiew AXA a potem ETD.
Ten sukces zdopingował grupkę amatorów do walki z planetą HAT-P3b, rozpalonym egzotycznym światem, mniejszym od Jowisza, krążącym wokół nieco chłodniejszej od słońca gwiazdy GSC 03466-00819b, blisko 190 paresków od Ziemi. Tej nocy zaatakowaliśmy egzoplanetę grupą. Dwojgu z nas Adamowi Jesionowi i mnie, udało się złapać pełny tranzyt - link. Kolejne dane zasiliły międzynarodowe bazy exo.
Idąc za ciosem, następnej nocy zakatakowaliśmy grupą WASP-14b , rozpaloną superplanetę na ekscentrycznej orbicie. Ponownie udało się wykonać dwie rejestracje pełnego tranzytu. Dane ponownie zasiliły międzynarodowe bazy exo.
Niestety, długie załamanie pogody zatrzymało tą dobrą passę. Jeszcze dwókrotnie stanąłem do walki, tym razem z wymagającą Gliese 436 b. Jednak większe wymagania projektu, kłopoty z efemerydami i słabsza jakość danych nie pozwoliły jednoznacznie potwierdzić tranzytu.
Powiązane wpisy: